Pleśniak

 
 Pieczenie dla bliskich to zawsze inny rodzaj motywacji i wielka przyjemność. Moi goście są rozpieszczeni i wiedzą, że jeżeli tylko mam chwilę na odpalenie piekarnika, mogą liczyć na mały lub większy deser. Pleśniaka robiłam dwa razy i żałuję, że tak rzadko. Z sezonowymi owocami będzie na pewno jeszcze lepsze. Warto je upiec, jest naprawdę przepyszne.

Składniki na ciasto:

 -200 g masła, schłodzonego

-5 żółtek, z dużych jajek

-400 g mąki bezglutenowej

-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

-2 łyżki cukru lub ksylitolu

-szczypta soli

-2 łyżki kakao

-1 łyżka kwaśnej śmietany 12% lub 18%

Masło posiekać z mąką i proszkiem do pieczenia, 2 łyżkami cukru, szczyptą soli, 5 żółtkami i kwaśną śmietaną. Szybko zagnieść ciasto (jeśli będzie zbyt sypkie można dodać łyżkę zimnej wody).

Zagniecione ciasto podzielić na 3 równe części (u mnie jedna z części – ta, która idzie jako spód ciasta jest odrobinę większa od pozostałych), do jednej z nich dodać kakao i zagnieść. Uformować 3 kule, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć je do lodówki na 60 minut.

Ponadto:

-słoik gęstego dżemu (użyłam wieloowocowego)

Beza:

 -5 białek, z dużych jajek

-250 g cukru lub ksylitolu

-1 łyżka skrobi ziemniaczanej

Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać cukier, powoli – łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Powinna powstać gęsta i błyszcząca masa bezowa. Dodać skrobię ziemniaczaną i delikatnie wymieszać.

Blachę o wymiarach 20 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone jasne ciasto zetrzeć na tarce na dno formy. Posmarować grubą warstwą dżemu. Na to zetrzeć ciemną część ciasta i delikatnie wyłożyć na nie pianę z białek. Na wierzch zetrzeć ostatnią, jasną część ciasta.

Piec około 40 – 50 minut w temperaturze 180ºC, najlepiej bez termoobiegu. Studzić w lekko uchylonym piekarniku, by piana nie opadła. Kroić po całkowitym wystudzeniu. Smacznego!

3 komentarze:

Drogi czytelniku będzie mi miło jeśli dodasz swój komentarz.Może masz jakieś zapytanie albo spostrzeżenia? Chętnie się dowiem i odpiszę!
Spam i inne tego typu komentarze będę usuwać.Dzięki za uwagę,
Weronika (autorka bloga)